Nowa strona rusza, blog rusza, czyli notatka numero uno :)

A że łódzkie targi są największymi w naszej części Europy to i wystawców było sporo, a co za tym idzie stanowisk z obiektywami, aparatami, filtrami, torbami i czego tylko fotograficzna dusza zapragnie - wybierać, przebierać i szykować grube PLNy ;) Tak więc i ja magii zakupów się nie oparłam i to i owo zakupiłam. A przy okazji wybrałam się na parę warsztatów związanych z oświetleniem w studio, zarządzaniem barwą, udało mi się nawet obejrzeć jak dron (helikopter z kamerą/aparatem) prawie zabił bogu ducha winnego faceta. Targi uznać więc należy za udane :